Work Hour
Niewiele jest firm funkcjonujących na rynku tak długo, a jednocześnie utrzymujących się cały czas – mimo wielu wyzwań- na fali wzrostu. Równo trzydzieści lat temu w Limanowej narodziła się wizja firmy, która odmieniła oblicze branży narzędziowej. Dziś, po trzech dekadach z dumą obchodzimy jubileusz Instar – lidera na rynku narzędzi budowlanych.
Początki były trudne…
Instar został założony w 1994 roku. Od samego początku swojej działalności firma zajmowała się produkcją ręcznych narzędzi budowlanych i malarskich, co było odpowiedzią na braki tego typu asortymentu w naszym kraju. Wówczas Panowie Marek Czamara, Józef Hajdyła i Jan Pytel uznali, że jest to dobry pomysł na biznes. Pan Marek ze swoją charyzmą i znajomością rynku, Pan Jan z Panem Józefem „złote rączki”, głowy pełne pomysłów. Nie mogło się nie udać…
„Wyszliśmy od typowo garażowej firmy…” – wspomina prezes Instar, Pan Marek Czamara. „Początki były trudne, ale się nie poddawaliśmy. Największym problemem był dla nas brak odpowiednich środków do rozpoczęcia działalności, jej finansowania. Ponadto, mieliśmy problem z brakiem miejsca w którym moglibyśmy robić nasze narzędzia. Dopiero po jakimś czasie udało się zgromadzić środki na dalsze inwestycje. Na początku wszystko co udało się zarobić, było od razu inwestowane w rozwój…”
W latach 90-tych Instar był jedną z pierwszych, krajowych firm w nowo rozwijającej się branży narzędziowej. Przez pierwsze lata swojego istnienia firma produkowała głównie mieszadła budowlane. W międzyczasie rozwijał się park maszynowy w kierunku produkcji komponentów narzędzi wykonanych z surowca drzewnego. Równocześnie firma zainwestowała we wtryskarki, poszerzając swój asortyment narzędzi o produkty wykonane z tworzyw sztucznych. Dzięki tej inwestycji Instar otworzył kolejne linie produktowe, wśród których znalazły się m.in. pace budowlane, kielnie i szpachle. Od uruchomienia trzeciego wydziału produkcyjnego, firma stała się praktycznie samowystarczalna. To był zaledwie początek, po którym Instar wszedł w etap bardzo dynamicznego rozwoju.
Punkty przełomowe
Dziś oferta firmy Instar to ponad 1200 różnych wyrobów, które wykorzystywane są głównie w branży budowlanej i malarskiej. Obok linii narzędzi z importu firma posiada trzy autorskie linie narzędziowe – Instar, TytanX i Nature. Asortyment ten jest nie tylko produkowany, ale również opracowywany przez wykwalifikowany zespół, który jest w stanie nie tylko zaprojektować wyrób, ale także przeprowadzić jego kompleksowe wdrożenie i uruchomienie wielkoseryjnej produkcji. To ogromna wartość w czasach, gdy wiele innych przedsiębiorstw produkujących narzędzia korzysta z zewnętrznych firm. Dzięki temu Instar zachowuje pełną kontrolę nad swoimi produktami, dbając o ich trwałość, ergonomię i najwyższe standardy. Z jakich produktów prezes firmy Instar jest dziś najbardziej dumny? „…Oczywiście z linii naszych mieszadeł. Dziś jest to już nie 70, a 120 różnych odmian, kształtów i rozmiarów. Rozpoczynaliśmy działalność od mieszadeł, więc dziś jest to szczególna duma, że tyle tych mieszadeł produkujemy…”. Warto zaznaczyć, że Instar jest czołowym producentem mieszadeł budowlanych w Polsce, oraz drugim co do ilości producentem mieszadeł w Europie. To naprawdę robi wrażenie.
„Kolejną dumą są również produkty z plastiku, w tym również EKO-plastiku. Wyjątkowa z mojego punktu widzenia jest także nasza linia pac nierdzewnych…”
Jak każda firma z długoletnia historią, również Instar miał w swojej działalności kilka punktów przełomowych. „Najważniejszym z nich było wyjście Instar na rynki zagraniczne. Drugim -zakup hali produkcyjno- magazynowej w tutejszym POM’ie. Trzecim- zajęcie się również handlem narzędziami których nie produkujemy, w tym narzędziami z Chin. Z perspektywy czasu okazało się to bardzo ważną decyzją. Obok produkcji naszych narzędzi, handel narzędziami importowanymi okazał się naszą przysłowiową 'drugą nogą’…”
W Polsce i za granicą…
Mimo odnoszonych sukcesów Instar nie osiadł na laurach. Wciąż jest to jedna z najbardziej dynamicznie rozwijających się firm w Polsce. Ugruntowaną pozycję na rynku krajowym potwierdzają liczne nagrody i wyróżnienia, w tym aż jedenastokrotnie przyznana firmie Gazela Biznesu. Jednak Instar to nie tylko firma działająca na rynku krajowym. W chwili obecnej firma eksportuje swe narzędzia do ponad 50 krajów na całym świecie. Co o narzędziach Instar mówią klienci z innych krajów? Oddajmy głos Panu Markowi, który regularnie odwiedza targi handlowe na całym świecie i spotyka się ze swoimi klientami twarzą w twarz. „Klienci zagraniczni odnoszą się do narzędzi produkowanych w firmie Instar z większym szacunkiem, a powodem jest jakość produkowanych przez nas narzędzi. Jakość narzędzi Instar jest coraz wyższa, zaś asortyment naszych produktów coraz większy. Klienci to doceniają i cieszą się z tego, że mamy dla nich paletę narzędzi którymi można budować i remontować domy, mieszkania itd. Dla klientów ważne jest to, że w jednej firmie mogą zakupić wszystkie niezbędne narzędzia. Rynek zagraniczny jest oczywiście bardzo wymagający ze względu na dużą konkurencję, zwłaszcza konkurencję producentów chińskich i ogólnie firm z Dalekiego Wschodu. Nie da się ukryć, że przełożenie ceny wygląda dla tych producentów lepiej niż dla nas, a to z różnych względów. Koszty pracy, koszt materiałów, energii itd. Jednak znamy doskonale jakość naszych narzędzi i wiemy, że na tle konkurencji nie mamy się czego wstydzić. Wprost przeciwnie – jesteśmy dumni z naszych produktów…”.
Dalsza ekspansja na rynki zagraniczne jest dla Instar niezwykle ważna. Potwierdzają to zresztą słowa Pana Prezesa: „Nasz eksport to zawsze było około 40% sprzedaży. W ostatnich latach ze względu na zapaść na rynkach wschodnich ten eksport był nieco mniejszy, jednak w ostatnim czasie znów zaczął rosnąć i powoli dobijamy do 40%. Jednocześnie cały czas myślimy o ekspansji na nowe rynki. W tym momencie jest to Afryka, Ameryka Łacińska i generalnie Ameryka…”
Przepis na sukces
Sukces Instar nie wziął się z niczego. To ciężka praca połączona z pasją, dzięki którym firma zdobyła pozycję lidera na trudnym, konkurencyjnym rynku. Właściciele Instar nie ustają w staraniach, by o tych doskonałych narzędziach budowlanych było jak najgłośniej.Potrafią również – co dziś szczególnie ważne –dostosować się do zmieniających oczekiwań i potrzeb klientów. „Dziś zarówno rynek krajowy jak i rynek zagraniczny są bardzo wymagające. Dla klientów oprócz jakości i funkcjonalności narzędzia liczy się jego wygląd. Wszyscy chcą kupować narzędzia ładne i kolorowe, dlatego do sprzedaży to narzędzie musi być pięknie zrobione. Z tego powodu zakupiliśmy maszyny, dzięki którym na naszych narzędziach jest laserowane logo firmy. Jest też tamponiarka, laser do drewna. Narzędzia muszą być też starannie opakowane, dlatego poświęcamy wiele wysiłku na doskonalenie tego elementu. Inwestujemy również w regały firmowe, na których nasze narzędzia są prezentowane w punktach sprzedażowych… Wszystkie te zabiegi to nie tylko reklama firmy, ale też dbałość o zadowolenie naszego klienta. Chcemy by każdy klient kupujący nasze narzędzia był zadowolony od samego początku, czyli ich zakupu. Dlatego dbamy o każdy, nawet najmniejszy szczegół…”
Budowanie marki i świadomości produktu to jedno z wyzwań jakie stoją przed Instar. Również w tej kwestii firma z Limanowej nie zamierza zostać w tyle. „Od paru lat w firmie działa sekcja marketingu. Dbamy o reklamę, nagrywamy filmy w których pokazujemy, jak się pracuje danym narzędziem, na co trzeba zwracać uwagę. Eksponujemy nasze narzędzia, opowiadamy o tym z czego są wykonane i czym wyróżnia się narzędzie Instar w stosunku do konkurencji…” Dzięki takim zabiegom Instar nie tylko zwiększa swoją sprzedaż, ale również podtrzymuje kontakt z klientami, wsłuchując sięw ich potrzeby.
Ludzie są najważniejsi
Dla Prezesa Marka Czamary ludzie są najważniejsi. Zarówno osoby pracujące w firmie, jak i klienci kupujący narzędzia. „To właśnie dzięki ludziom Instar jest dziś firmą w takim kształcie. Staramy się, by każdy nasz pracownik miał zapewnione dogodne warunki pracy. Wierzę w to, że zadowolony pracownik to dobry pracownik. Zatrudniamy już na pełnych etatach ponad 160 osób, co też świadczy o szybkim rozwoju Instar. Inwestujemy w rozwój naszych pracowników, szkolenia, eventy podczas których pracownicy mogą podnosić swoje umiejętności zawodowe. Zapewniamy różne benefity, w tym m.in. benefit zdrowotny, w ramach którego każdy nasz pracownik może korzystać z bezpłatnej opieki zdrowotnej. Jako jedni z nielicznych nie mamy problemu z brakiem pracowników, a lista pracowników z długim stażem, pracujących u nas ponad 20 lat jest dość długa. To o czymś świadczy…”
Trzydzieści lat obecności na rynku i status firmy to niewątpliwy powód do dumy. Zapytaliśmy Prezesa Marka Czamarę jakie cechy lidera pomogły osiągnąć taki sukces. Odpowiedź może być nieco zaskakująca: „Przede wszystkim skromność. Zawsze uważałem, że człowiek skromny to człowiek który potrafi wysłuchać potrzeb innych ludzi, potrzeb klientów. To także umiejętność nawiązywania kontaktów z klientami. Nasz rynek jest bardzo trudny, a konkurencja w branży bardzo duża. Niemniej jednak mamy wielu kontrahentów którzy praktycznie od początku swojej działalności są z nami, wspólnie działamy. Wielu dystrybutorów naszych narzędzi to największe firmy. Cieszy mnie bardzo, że potrafimy tak dostosować swoje warunki, że ci klienci nadal są z nami. A co mnie cieszy dodatkowo – z roku na rok jest ich coraz więcej…”
Mimo osiągniętych sukcesów biznesowych Prezes Instar nie wyrzekł się wartości które mu przyświecają od samego początku prowadzenia firmy. W tym najważniejszej z nich, czyli uczciwości. „Nigdy nie zdarzyło się, by firma zalegała w opłaceniu należności pracowniczych. Tak jak już wspominałem, człowiek jest dla nas najważniejszy. Również nasi dostawcy materiałów nigdy nie czekali na swoje pieniądze. Na rynku jesteśmy znani z tego, że płacimy terminowo…” Jak widać na przykładzie Instar, bycie wiernym zasadom to nie tylko klucz do sukcesu, ale również wzór do naśladowania. Nawet dziś, w tych trudnych dla biznesu czasach…
Wyzwania na przyszłość
A jak wyglądać będzie przyszłość Instar, zwłaszcza w perspektywie nowych wyzwań? „Aktualnie rynek budowlany przechodzi kryzys, a więc przetrwanie tego kryzysu jest największym wyzwaniem. Koszty firmy nieustannie rosną, a marżowość niestety z roku na rok jest coraz mniejsza. Szczęśliwie nasza firma nie ma problemów, choć obecna sytuacja zmusza nas do ograniczania inwestycji i zakupów…”. Mimo trudności Prezes Marek Czamara patrzy w przyszłość z optymizmem. „Firma stawia na półautomatyzację czy automatyzację procesów produkcyjnych. To moim zdaniem przyszłość…”
Jednym z największych wyzwań stojących przed Instar będzie ciągłe dostosowanie się do dynamicznie zmieniających się potrzeb rynku oraz wprowadzenie zrównoważonych praktyk produkcyjnych. Firma jest jednak pewna, że dzięki zaangażowaniu i kreatywności swojego zespołu sprosta tym wyzwaniom. Inwestując w zrównoważony rozwój i innowacje, Instar nie tylko poprawia jakość swoich produktów, ale również dba o środowisko, co jest kluczowe dla przyszłych pokoleń. „W 2020 roku Instar otrzymał dotację na zastosowanie w produkcji narzędzi tworzyw biodegradowalnych. Dzięki temu powstała linia takich narzędzi, widzimy w tym przyszłość. Jako firma jesteśmy przygotowani do produkcji narzędzi z biodegradowalnymi elementami i zamianą zwykłego plastiku na plastik eko nie sprawi nam najmniejszego problemu…”
30 lat Instar – podsumowanie
Pierwsza 30-stka za nami. Od trzech dekad dostarczamy Wam narzędzia najwyższej jakości, które wspierają Was w realizacji codziennych projektów i ambitnych marzeń. Ten jubileusz to dla nas wyjątkowy moment refleksji nad naszą historią pełną wyzwań, innowacji i sukcesów. Dziś Instar zarządzany przez Panów Marka Czamarę, Jana Pytla i Józefa Hajdyłę wraz z synem Pawłem, który dołączył do Zarządu, jest firmą ze świetnymi perspektywami na przyszłość.
Czego na kolejne lata życzy sobie i firmie jeden z jej założycieli? „Sobie oczywiście zdrowia. Jeśli chodzi o Instar, to przede wszystkim rozwoju infrastruktury. Od kilku lat firma cierpi na brak powierzchni produkcyjnych. Bardzo ważne jest dla nas zakupienie nowych gruntów i budowa nowych hal produkcyjno – magazynowych. Jeśli uda nam się z tym uporać, Instar może liczyć na dalszy, dynamiczny rozwój…”
I tego właśnie Panu Markowi i firmie Instar życzymy. A poza tym tradycyjnie – sto lat!